www.poledanceowesprawy.fora.pl

sonne.paradox

czasem mnie złości, kiedy nie wychodzą mi proste rzeczy albo co gorsza figura którą zrobiłam dwa dni wcześniej dzis nie mogę powtórzyć ;-(

gdyby nie to że to naprawdę lubię, juz zrezygnowała. ale kiedy nie nic mi nie wychodzi nie mam ochoty ćwiczyć :/

Joanna

Ja mam tylko ochotę płakać w dni, kiedy nie mam przyczepności tak kompletnie, że nawet najprostszego spinu nie mogę zrobić, bo ręce mi jadą jak po maśle. Do kwestii "już to umiałam i znowu nie wychodzi" chyba się przyzwyczaiłam. Tak niestety po prostu z rurą jest, że jest marudna. Trzeba się uzbroić w cierpliwość i dużo dystansu- jak nie wychodzi dziś figura X, to trudno, może następnym razem, a tymczasem udoskonalę figurę Y, albo zrobię przygotowanie do Z, którą mam nadzieję opanować wkrótce.

Mnie akurat niesamowicie motywuje oglądanie osób lepszych ode mnie, albo takich, które krócej trenują, a doganiają mnie poziomem (mimo że nie cierpię rywalizacji). Po prostu mówię sobie, że wystarczy konsekwentnie robić małe kroczki dając z siebie wszystko, a kiedyś przyjdzie czas, że osiągnę i to i tamto- to nie musi być już dzisiaj.

Altair

Bardzo pochwalam pojawienie się tematu "motywacyjnego" - każdego czasem dopada rurowa depresja (mnie akurat zwłaszcza w zimie, kiedy rury zamarzają, przyczepność jest żadna a w studio zimno Very Happy

) ... Dlatego zamierzam dumpować w tym wątku swoje wątpliwości i bardzo liczę na motywujące odpowiedzi Smile

Od tego jest społeczność by się motywować (oraz od czasu do czasu kopnąć w dupala Very Happy

) !

ronia

jeśli chodzi o motywację to czasami zamiast w kółko męczyć te wszystkie triki warto trochę odpocząć od rury na rzecz innych dyscyplin (do wyboru: joga, pilates, szarfy, koło, balet, kursy tańców wszelakich) wszystko to potem pomaga na rurce

Jenny

Ja ćwiczyłam cały miesiąc regularnie codziennie ćwiczenia na siłę i na rozciąganie, a 3 razy w tygodniu wskakiwałam na rurkę, szło mi naprawdę nieźle. Sądzę, że opanowałam dobrze figury podstawowe i jako tako wychodziły mi próby trudniejszych figur i nagle przyszedł weekend, w którym byłam zajęta i nie miałam czasu na rurkę przez 3dni i teraz próbowałam ćwiczyć to też zero przyczepności i jakoś nie mogę się zebrać do porządnego treningu i stanęłam w martwym punkcie.
Wymyśliłam choreografię, ale niestety brak siły nie pozwala mi na ładne wykonanie za jednym razem układu.. Sad

Joanna

Czy przed tą przerwą choreografia wychodziła Ci, czy teraz dopiero zaczęłaś ją ćwiczyć? Problemem czasem bywa to, że w głowie wszystko jest proste i wymyślone układy bywają zbyt ambitne. Nie bój się czegoś zmienić, zrezygnować z figur, które słabiej Ci wychodzą, albo mniej efektownie wyglądają na rzecz "odpoczynku"- spinów czy floorworku.