www.poledanceowesprawy.fora.pl

rudzielec

u mnie w studio, po zmianie instruktorki też zaczęło się robić bardzie pole fitness niż pole dance- na szczęście po krótkiej rozmowie na temat preferencji znowu tańczymy Very Happy

ćwiczenia wzmacniające tez jak dla mnie lepiej wykonywać na koniec, sił wprawdzie nie mam za wiele po godzinie tańca/figurek itp i zdarza mi się wymiękać robiąc n-tą serię jakiejś odmiany brzuszków, ale jak pisze Olunia- przy tym nie spadnę z rury na podłogę Very Happy

w ogóle ostatnio zauważyłam, ze nawet 1,5h na zajęciach to dla mnie mało, żebym poćwiczyła wszystko co bym chciała, w takim wymiarze jak bym chciała- taniec, figurki, do tego wzmacniające no i jeszcze dobry stretching zawsze mile widziany (może kiedyś w końcu zrobię jakiś szpagat ;p)

poll

wydaje mi się, że wzmacnianie i stretching warto robić w domu, na zajęciach trochę szkoda czasu na takie ćwiczenia z prawdziwego zdarzenia. Z drugiej strony wiadomo jak jest, w domu nie ma takiej motywacji i człowiek często sobie odpuszcza;) Ja się staram przynajmniej pompki i brzuszki w domu robić, no ale jest jak jest;) Korzystam też z [link widoczny dla zalogowanych] podanej przez z którąś z Was, bardzo fajne ćwiczenia:)

sonne.paradox

rzeczywiście rozgrzewka zabiera 15minut, potem streching i siłówka. normalnie nie zostało by duzo czasu na tricki a elementy tańca jeszcze dodać? wydaje mi się, że trzeba samemu uzupełniać trening. zresztą streching raz na tydzień w szkole nie ma sensu. chociaż co 2-3 dni.

poll

tak na prawdę jeśli chodzi o stretching, to lepiej krócej, a codziennie, przynajmniej tak było w moim wypadku, a jestem wyjątkowo przykurczoną osobą Wink

rudzielec

własnie- w domu ciężko z motywacją, ale wiem, że muszę właśnie chociaż trochę brzuszków i pompek. jednak, nie ma porównania między tym jak ćwiczę na zajęciach i w domu, szczególnie taki stretching w parach- sama tego nie zrobię Wink

a na dailyhiit zaglądam, ale rzadko jestem w stanie zrobić to co tam pokazują- chyba za słaba jestem Wink

Olunia

U mnie zupełnie inaczej jest z ćwiczeniami w domu. Zwyczajnie przesadzam z długością treningu i ilością figur. Generalnie się zajeżdżam do końca, ale zajęcia w szkole to dla mnie podstawa. Opanowanie figury na podstawie filmu w internecie jest bardzo czasochłonne, a tak ktoś może zawsze dotknąć nogi, która ma iść do tyłu w motylu i wszystko idzie szybciej Smile

I obowiązkowo zapisuję sobie wcześniej dokładnie co i w jakiej kolejności będę ćwiczyć, a po zawsze zapisuję ile mi ten trening zajął.

Natasha

Wszystko zależy od tego jaką kto ma motywację Wink

jeśli jest ona odpowiednio duża to każdy znajdzie czas na to, żeby poćwiczyć "po godzinach" w domu Wink